Witajcie!
Jeśli ktoś jeszcze nie zauważył, to już jakiś czas temu skończyły się wakacje. Tego co dobre, zawsze jest za mało, ale cóż zrobić…
Dla nas to szczególny okres, bo w tym roku Zuzia poszła do pierwszej klasy. Jak to zwykle bywa, to my, rodzice byliśmy tym bardziej przejęci niż świeżo upieczona uczennica
Z okazji rozpoczęcia roku szkolnego i dlatego, że prowadzę tatowego bloga, otrzymałem propozycję przetestowania ergonomicznych przyborów do pisania, firmy Stabilo. Czemu nie, pomyślałem. Zwłaszcza, że owe wymyślne pisadełka zostają dla nas prawie gratis – w zamian za recenzję. Będzie dziś więc ciut komercyjnie, ale całkiem szczerze.
Dotarły do nas kurierem:
- pióro kulkowe Stabilo EASYoriginal
- ołówek automatyczny Stabilo EASYergo
- pióro żelowe Stabilo EASYgel
- kredki Stabilo EASYcolors

Taki zestaw dostaliśmy do testów
Wszystko ładne, kolorowe, piórko inne niż wszystkie, ze względu na wygięty łukowato kształt.
Doposażyliśmy więc i tak już nieźle wypchany Zuziowy piórnik w dodatkowe akcesoria i puściliśmy je do testów
Wnioski z obserwacji
Wszystkie przybory które dostaliśmy mają pewne wspólne cechy szczególne. Mianowicie poprzez swój kształt, materiały z jakich są wykonane, mają dobrze i wygodnie leżeć w dłoni, szczególnie dziecięcej dłoni, gdzie paluszki nie są aż tak silne i od ściskania mogą się szybko zmęczyć. Kształt uchwytu wręcz zmusza dziecko do poprawnego trzymania pióra. I to się sprawdza. Wykonany z elastycznego tworzywa uchwyt, jest tak wyprofilowany, że małe paluszki same trafiają w zagłębienia, co zapewnia dobre i nie męczące trzymanie. Właśnie ze względu na to wyprofilowanie, Wszystkie te ergonomiczne pisadełka, włącznie z kredkami, występują w wersji dla lewo i praworęcznych. Zastanawiam się tylko, dlaczego piórko jest takie wygięte? Może aby nie wsadzić go sobie w oko podczas pisania?

Piórko Stabilo EASYoriginal przy pracy - dobrze się trzyma
Bardzo fajną sprawą, jest możliwość podpisania pióra, ołówka, czy kredek. Nie spotkałem się jeszcze z takim udogodnieniem u innych. W opakowaniu są 3 białe naklejki i do tego 3 wierzchnie, przezroczyste, które nakleić trzeba po podpisaniu. Kredki podpisuje się pisząc po ich powierzchni. A jeśli już o kredkach, to jest to ciekawostka, bo co jeszcze można wymyślić, jeśli chodzi o drewniane kredki? Okazuje się, że można
Te kredki Stabilo, mają wyfrezowane wgłębienia, tak aby łatwiej się je trzymało w dłoni i także występują w wersji dla lewo i praworęcznych. Pudełko do kredek też jest fajne i funkcjonalne. I jeszcze jedna ciekawostka. Drewno z którego wykonano kredki ma certyfikat PEFC, czyli zostało pozyskane z plantacji leśnych prowadzonych w sposób zrównoważony i odpowiedzialny. Kupując te kredki, możemy być spokojni, że nie przyczyniamy się do rabunkowego wycinania lasów tropikalnych, czy innego barbarzyństwa.

Przybory można podpisać
Walory piśmienne
Jak to wszystko pisze? W zasadzie dobrze, ale z małym „ale”. Otóż jeśli dziecko pisało wcześniej długopisem, to zauważy, że pióro, także kulkowe ma pewną niekorzystną cechę, a mianowicie zatrzymane w miejscu zostawia rozmytą plamkę atramentu. A im dłużej się trzyma, tym plamka większa. Dodatkowo okazało się, że zupełnie się nie nadaje do pisania po powierzchniach śliskich, bo tam atrament nie wsiąka w papier i rozmazuje się. No niby oczywiste, przecież to pióro, ale takie są obserwacje dziecka używającego pióra w szkole – do wszystkiego się nie nada. Superfajowy jest za to ołówek automatyczny, z grubym grafitem. Bardzo dobrze się nim pisze i rysuje. Nie ma też obawy o złamanie grafitu, bo przy zbyt mocnym naciśnięciu, razem z plastikową końcówką, chowa się do środka. Dodatkowa zabawa jest z wyciskania grafitu na kilka centymetrów i wsadzania go z powrotem. Zazdroszczę dzieciom czerpania radości z rzeczy najprostszych
Na pochwałę zasługują także kredki EASYcolors, bo ładnie kryją, co widać na obrazku.

Kredki bardzo dobrze kryją

Kredki Stabilo, dobrze leżą w dłoni i można je podpisać
Podsumowanie
Ogólnie pozytywnie, wszystko jest ładnie wykonane, kolorowe, funkcjonalne, ergonomiczne. Osobiście uwielbiam takie wynalazki. Kształt dopasowany do dłoni, możliwość podpisania. Widać, że ktoś nad tym popracował, wysilił się, aby zrobić coś lepiej, zamiast jak większość ograniczyć się do wykupienia licencji na Barbie na pudełku. Wszystko to ma jednak przełożenie na cenę, to nie są tanie produkty. Kończąc te być może przydługie wywody, powiem tylko, że moim dzieciom pisadełka przypadły do gustu.
Pozdrawiam
e-tata