Owsiane kulki. Owsianello – pyyycha :-)

Dziś pora na pyszne słodycze w wykonaniu moich dzieci :-)
Rafaello to przeżytek, my robimy OWSIANELLO! ®

Przepis z paczki płatków owsianych, z lekką modyfikacją – zamiast margaryny daliśmy masło, bo zdrowsze.

Składniki:

  • 2-3 szklanki płatków owsianych
  • 1 szklanka cukru
  • 4 łyżki kakao
  • trochę więcej niż pół kostki (3/4) masła  lub margaryny
  • 8 łyżek mleka
  • wiórki kokosowe

Wykonanie:
Najpierw przygotowaliśmy i odmierzyliśmy wszystkie składniki. Dzieci, nawet małe chętnie odmierzą płatki, czy cukier (rozsypie się, ale tylko trochę :-) ) i jest to dla nich i ćwiczenie i zabawa. W przypadku kuleczek owsianych, moim maluchom trzeba było odrobinkę pomóc – w niedużym garnku podgrzałem masełko, a kiedy się rozpuściło, dzieci dodały cukier, kakao i mleczko. Do mieszania tej mikstury zaprosiłem Zuzię :-) Trzeba mieszać cały czas podgrzewając, tak długo, aż się cukier rozpuści, uważając aby się nie przypaliło. Kiedy mikstura jest gotowa, dodajemy płatki owsiane i lekko grzejemy cały czas mieszając masę, jeszcze kilka minut, po czym wykładamy ją na talerz. Jak trochę przestygnie, ale tylko trochę, to jest gotowa do kulania kuleczek :-) To dzieci lubią najbardziej, chyba dlatego, że połowę w tym czasie zjedzą! Hahaha! Kulki trzeba jeszcze obtoczyć we wiórkach kokosowych i gotowe!

Owsiane kuleczki, masa

Owsiane kuleczki, masa

Owsiane kuleczki, Zuzia poleca!

Owsiane kuleczki, Zuzia poleca!

Owsiane kuleczki, zrobione przez dzieci

Owsiane kuleczki, zrobione przez dzieci. Pycha!

Owsiane kuleczki są pycha! Mają jednak taką wadę, że się je za szybko zjada :-) o kaloriach nie wspominam ;-)

Wariacje na temat zapiekanek

Witajcie!

Zapiekanka, to fajna sprawa, bo jest super prosta do zrobienia oraz smaczna i chrupiąca, a to dzieci lubią :-) Zapiekanka nie musi być po prostu przekrojoną bagietką, można użyć wyobraźni i troszkę pokombinować, aby było weselej! Oto nasze wykombinowane zapiekanki, które zrobiły dzieci – krokodyl (miał być krokodyl, wyszedł potwór z bagien) oraz wąż. Smacznego!

Zapiekanka - krokodyl, zrobiona przez dzieci

Zapiekanka - krokodyl, zrobiona przez dzieci

Zapiekanka - krokodyl, zrobiona przez dzieci

Uśmiech do kamery!

Zapiekanka - wąż, zrobiona przez dzieci

Zapiekanka - wąż, zrobiona przez dzieci

Zapiekanka - wąż, ssssss....., zrobiona przez dzieci

Ssssss.....

Pozdrawiam
e-tata

Ile ulepimy bałwanków?, czyli rozmyślania nad długością (krótkością?) życia.

Zima trzyma. Jej efektem ubocznym jest mój rozbity od tygodnia samochód i to że przesiadłem się na autobus. Oczekiwania na przystanku są okazją do ciekawych refleksji. Dziś było już cieplej i śnieg zaczął się lepić, pierwszy raz tej tak śnieżnej zimy, są warunki aby ulepić bałwana. Niestety moje królewny są chore. Pomyślałem sobie o tym, że  śnieg stopnieje i tej zimy już nic z niego nie ulepimy. Poczułem, że coś straciliśmy, jakby cały rok. Czas tak szybko płynie… No bo ile w naszym życiu ulepimy bałwanków? Kilka samemu, kilka z dziećmi i jak dobrze pójdzie to kilka z wnukami. Jak na całe życie to raczej niewiele. Poczułem ogromny pęd czasu, coś jakby wystawić głowę za okno pędzącego pociągu i czuć wiatr, który aż nie daje oddychać. Dzieci tak szybko rosną. W tym roku Zuzanna pójdzie już do szkoły i też wszystko się zmieni. Kiedyś od jednej bardzo miłej pani, której niestety nie ma już z nami, usłyszałem: „Pamiętaj. wszystkie zmiany, tylko na lepsze”, a że były to słowa wypowiedziane w chwili szczególnej, to zapadły mi głęboko w pamięć i tego się trzymam. Wszystkie zmiany, tylko na lepsze!

Pozdrawiam serdecznie w ambiwalentnym oczekiwaniu na wiosnę połączonym z żalem za nieulepionym bałwankiem.
e-tata

Kartonowe autka

Witajcie!

Moje królewny kaszlą i smarkają :-(
W oczekiwaniu na szybkie wyzdrowienie, robimy różne rzeczy.  W sieci pełno jest modeli, które trzeba wydrukować na papierze i potem można sklejać razem z dziećmi. Do drukowania bardzo dobry jest blok techniczny.

Zastanawiałem się trochę, czy moje dziewczyny nie są za małe na takie wycinanki, ale przypomniałem sobie, że w latach przedszkolnych robiliśmy wycinanki z Misia, a nawet próbowałem sklejać modele z Małego Modelarza, chociaż z marnym skutkiem :-) W każdym razie proste wycinanki jak najbardziej są odpowiednie dla 4-7 latków, a jak jeszcze tata pomoże, to już w ogóle super jest :-)

To autka które zrobiliśmy:

Proste modele do wycinania i sklejenia dla dzieci

Nasze kartonowe autka

Taxi prosty model do wycinania i sklejenia dla dzieci

Japońska taksówka

VW Bus prosty model do wycinania i sklejenia dla dzieci

VW Bus

Taxi jest ze strony Epsona: http://www.epson.com.hk/files/minisite/papercraft/buildntran.htm, która jest wprawdzie po japońsku, ale można sobie poradzić :-)
Busik jest rodzimej produkcji: http://www.jbmodels.jb-art.eu/pojazdy.html, jest trudniejszy niż taxi.

W planach mamy jeszcze latarnię morską, ale czy to się uda, to nie wiem. Dzieci są w ciągłym ruchu i nie usiedzą zbyt długo nad jedną rzeczą (no poza rysowaniem, to mogą godzinami).

Pozdrawiam
e-tata

Szybowiec!

Szybowiec dla dzieci?

Temat wydaje się być troszkę z przymrużeniem oka, ale wszystko jest w porządku :-)
Chyba wszystkie dzieci uwielbiają przerysowywać przez kartkę. Jest to jednak problematyczne, bo przez kartkę słabo widać. Ale jest na to rada! To SZYBOWIEC, dzięki któremu dzieci mają ułatwione przerysowywanie. A dlaczego szybowiec? – bo ma SZYBĘ hahahaha :-)
Jak tata (albo uzdolniona technicznie mama) może zrobić taki szybowiec dla dziecka? Bardzo prosto!
Potrzebny jest zepsuty skaner – koszt 0 zł, jak się popyta wokoło, kalka, świetlówka „kuchenna” (20 zł) a najlepiej 2 takie świetlówki. i trochę innych drobiazgów.

Szybowiec dla dzieci, do przerysowywania - wnętrze

Szybowiec dla dzieci, do przerysowywania - wnętrze

Ze skanera potrzebna nam tylko obudowa, w której montujemy odbłyśnik w postaci takiej wanienki. Ja zrobiłem go z pudełka po murzynkach „całuskach” z Lida („ciepłe lody”), za którymi wszyscy przepadamy, a które to pudełko jest wewnątrz pokryte błyszczącą metaliczną warstwą. Jako źródło światła można wykorzystać podłużne świetlówki, lub „żarówki energooszczędne” (jak się zmieszczą). Normalne żarówki odpadają, bo za bardzo się grzeją. Szybę matujemy podklejając od spodu arkusz kalki kreślarskiej. Całość trzeba zaopatrzyć we włącznik, kabel i już! :-)

Szybowiec dla dzieci, do przerysowywania

Szybowiec dla dzieci, do przerysowywania

Szybowiec dla dzieci, do przerysowywania - świeci

Szybowiec dla dzieci, do przerysowywania - świeci

Szybowiec dostały w prezencie dzieci z przedszkola, do którego chodzą moje córeczki, bo my już jeden taki mamy. Osobiście nie widziałem, ale podobno się cieszyły :-)

Pozdrawiam
e-tata

Zakładki do książki – wspaniały prezent!

Nadrabiam zaległości :-)

W styczniu miałem imieniny. Dostałem od moich dzieci wspaniały prezent! To zakładki do książek, które zrobiły razem z mamą. Są wspaniałe!

Zakladki do książki zrobione przez dzieci - prezent dla taty

Zakladki do książki zrobione przez dzieci - prezent dla taty

Zakladki do książki zrobione przez dzieci - prezent dla taty

Zakladki do książki zrobione przez dzieci - praktyczny prezent dla taty

Ponieważ czasem zaglądają tu dzieci szukając pomysłów na prezent zrobiony samemu,  załączam instrukcję :-)

Jak zrobić taki ładny prezent dla taty?
Bardzo prosto! Potrzebne będą:

  • papier, np. kartka z bloku technicznego
  • sztywna przezroczysta folia, np. z okładek do bindowania (za grosze można kupić w sklepach papierniczych, czy z artykułami biurowymi)
  • gruba nitka
  • ozdoby, np. suszone kwiatki, liście
  • koraliki
  • igła, nożyczki, klej

Wykonanie

  • wytnijcie z folii kształt jak na zdjęciu – 2 sztuki
  • igłą podziurkujcie folię wzdłuż brzegu. Aby się nie skaleczyć i nie podziurawić stołu, najlepiej zrobić to na grubej warstwie gazet.
  • z papieru wytnijcie taki sam kształt, tyle że około 0,5cm mniejszy z każdej strony niż ten z folii
  • ozdóbcie papier z obu stron, wedle tego co macie i jakie macie pomysły
  • zróbcie kanapkę folia-papier-folia
  • obszyjcie całość grubą nitką – poszukajcie w wyszukiwarce „ścieg dziergany” – to będzie to o co nam chodzi :-)
  • na koniec można dodać koraliki, albo po prostu związać kilka nitek i zrobić frędzelek.

Taa daam! Wspaniały prezent dla taty (albo mamy) zrobiony. Prawie za darmo :-)

Ja jestem bardzo z moich zakładek zadowolony, a ponieważ czytam akurat tylko jedną książkę, to używam obu na raz, aby żadnemu z dzieci nie było smutno :-)

Zakladki do książki zrobione przez dzieci - praktyczny prezent dla taty

Zakladki do książki zrobione przez dzieci

Przy okazji dziękuję moim córeczkom i ich mamusi za taki ładny prezent :-)

Pozdrawiam
e-tata

Nurek Kartezjusza

Witajcie w nowym roku!

Już jako dziecko uwielbiałem doświadczenia, eksperymenty. Robiłem je razem z tatą, a później sam. Nie wiem, czy się taki już urodziłem, czy odwrotnie – doświadczenia i ciekawość „jak i dlaczego”, miały wpływ na późniejsze moje zainteresowania, wybór szkół itd. W każdym razie eksperymentów zawsze mi było za mało. W szkole podstawowej i średniej w szafach kurzyły się różne fajne urządzenia, ale wystarczy mi pięć palców jednej ręki, aby policzyć ile przez te wszystkie lata doświadczeń widziałem na lekcjach fizyki :-( Smutne, ale prawdziwe. Ponieważ sądzę, że kiedy moje dzieci pójdą już do szkoły (biedactwa…), to z dużym prawdopodobieństwem, też wiele nie zobaczą, postanowiłem zadbać samemu o to, aby poprzez eksperymenty poznawały ciekawostki działania tego świata. Wiem, że są za małe i wielu rzeczy nie zrozumieją, ale i tak warto już zacząć. Świat dziś „kręci się szybciej” :-)
Takie właśnie przemyślenia mnie naszły. Chcąc zacząć od czegoś prostego i aby było zabawnie, zrobiliśmy „nurka Kartezjusza”. Wytłumaczenie można zobaczyć np. tutaj – świetna strona, świetny pomysł i wykonanie, polecam z całego serca. Nasz nurek będzie jednak troszkę inny, aby było weselej.

Potrzebne będą:

  • duża butelka plastikowa, z zakrętką
  • mała fiolka po lekarstwach
  • plastelina
  • drucik
Nurek Kartezjusza z buteleczki po lekarstwach

Nurek Kartezjusza z buteleczki po lekarstwach

Budujemy nurka jak na zdjęciu, pamiętając, aby zmieścił się przez szyjkę butelki :-) wyważamy, aby delikatnie wypływał itd. Nie widać tego, ale plastelina nie korkuje fiolki, jest tam kanał dla powietrza. Te spiralki z drucika, to podwodne skarby. Zabawa polegała na tym, żeby je wyłowić – zahaczyć drucianymi nogami nurka. Inna zabawa polegała na tym, aby tak ściskać butelkę, aby nurek pozostał zawieszony pod wodą i ani nie wypływał, ani nie opadał :-)

Było fajnie i przy budowaniu i przy nurkowaniu.
Podziękowania dla pana Marka Pawłowskiego, za jego serwis www.totylkofizyka.pl

Aha :-) dziecięce dłonie na filmie wcale nie są brudne! to tylko efekt dobrej zabawy pisakami hahaha!

Pozdrawiam
e-tata

Świąteczne Życzenia!

Właśnie przystroiliśmy choinkę. Pachnący świerczek, przybrany ozdobami, bombkami, światełkami i łańcuchami. Wiele z tych ozdób dzieci zrobiły same, jeszcze w zeszłym roku. Sporo radości było przy otwieraniu pudełek z zabawkami, które zrobiły. „To ja zrobiłam, to ja! To moja gwiazdka!” :-) Sam miód.

Życzę Wam którzy tu zaglądacie
Wspaniałych Świąt!
Niech przy wigilijnym stole będzie z Wami radość i szczęście i miłość i uśmiech :-)
Wszystkiego Najświąteczniejszego!

e-tata

Cytrusowy Meksykanin

Kiedy za oknem -13, wokół zima i śnieg, miło jest pomarzyć o takich miejscach na ziemi, gdzie jest ciepło, a dzień jest długi. Z tych marzeń może powstać coś bardzo ciekawego i na dodatek… smacznego! Kolejna odsłona z cyklu potrawy zrobione przez dzieci

Meksykanin zrobiony z banana i ananasa.

To Mr Banana-Ananasa Morales, zrobiony przez dzieci

Naszym typem na obecną sytuację meteorologiczną za oknem jest Meksyk! Nie byłem w Meksyku, ale na pewno jest tam fajnie i ciepło – widać to na filmach ;-) Nasz mały Meksyk jest jednak wyjątkowy, bo cytrusowy.

Meksykanin zrobiony z banana i ananasa, potrawa, deser zrobiony przez dzieci

Cytrusowy meksykanin. Liście palmy zamocowane wykałaczkami

Całość zaczęła się od banana i ananasa. Reszta zaś to popis kreatywności i pomysłowości dwóch małych kucharek! Bezbłędnie potrafiły zaproponować rozwiązanie tak trudnych problemów, jak to z czego zrobimy oczy? – z rodzynek, a nos? (czerwony po wypił za dużo tequili) – z owocu granatu, a usta? Tu poszukiwania czegoś czerwonego w kuchni, co nadawałoby się na usta trwały najdłużej. Koniec końców stanęło na tym, że ładne czerwone usta można zrobić z wyciętego nożem jabłuszka! Dzieci same to wymyśliły! Kolorowa posypka na ananasowym sombrero, to mój pomysł. Aby naszemu bananowemu meksykaninowi, który zrobiły dzieci, nie było tak samotnie na talerzu, z banana i mandarynki zrobiłem palmę. Dzieci natychmiast kategorycznie stwierdziły, że jak jest palma, to muszą być na niej orzechy kokosowe, przynajmniej 3 – i zrobiły je z rodzynek. Co jeszcze można spotkać w Meksyku? Na przykład kaktusy. Całkiem podobne do kaktusa (bo zielone) jest kiwi, tyle, że nie ma kolców. Powstał pomysł, aby zrobić je z posypki do ciasta – takich cukrowych pręcików. Jednak napotkaliśmy trudności techniczne :-) mozolne nabijanie kiwi słodkimi kolcami szybko stało się nudne, kiwi zostało więc posypane, co też wygląda bardzo dobrze. Na sam koniec dzieci zaproponowały, aby ziemię zrobić z orzechów, a ja dla urozmaicenia terenu, dodałem kilka rodzynkowych „kamieni”.

Wyszło fajne i co ważniejsze było smaczne. A ile witaminek! Samo zdrowie. Jestem zadowolony, że moje kuchareczki mają głowy pełne pomysłów. Można śmiało powiedzieć, że dzieci potrafią!

Meksykanin zrobiony z banana i ananasa, potrawa, deser zrobiony przez dzieci

Meksykańskie klimaty - od razu robi się cieplej

Dziecko zajada się potrawą zrobioną samemu

Smaczne było! Anielka poleca!

Dla porządku podam, co było nam potrzebne, ale przecież można zrobić z tego co się akurat ma w kuchni. Dzieci potrafią!

  • banany
  • ananasy z puszki – krążki
  • rodzynki
  • mandarynki
  • kiwi
  • kolorowa i kakaowa posypka do ciasta
  • czerwone jabłko
  • granat
  • orzechy
  • wykałaczki

Pozdrawiam smacznie. Adios!
e-tata

Słodki Mikołajkowy kalendarz adwentowy

Witajcie!

Czas świąteczny zbliża się szybkim krokiem. Jedną z tradycji, takich typowo dziecięcych, jest kalendarz adwentowy, z którego dzieci codziennie wyciągają jeden cukiereczek, czy czekoladkę :-)
W sklepach tego sporo, w sieci pomysłów też co niemiara, a ja pokażę Wam naszą rodzinną wersję, którą zrobiliśmy w weekend. Jeszcze wprawdzie nawet nie połowa listopada, ale przyspieszyliśmy bo może ktoś skorzysta i zamiast kupić, zrobi z dziećmi :-) .

Przeczytaj całość »