Mikołajek

Znów się nam dostało ;-)
Oczywiście pozytywnie. Tym razem „prezent” przysłał Best Film. Dwie płyty z Mikołajkiem, który w wersji animowanej, akurat wyszedł na DVD!

No właśnie. Czy wiecie kto to jest Mikołajek? Ja do tej pory miałem trochę mgliste pojęcie. Mikołajkiem zachwycał się mój kolega, także tatuś. Konkretnie zachwycał się książką Rene Goscinnego. Z jego opowiadań pamiętam, że Mikołajek to straszny łobuz, a jego przygody są prześmieszne. I tak jest też w filmie. Dosiadłem się do oglądania razem z dziećmi, z zamiarem zobaczenia jednej, czy dwóch historyjek, aby o nich napisać. Ale film okazał się tak wesoły i ciekawy zarazem, że obejrzałem z moimi królewnami całą płytę! Kupa śmiechu przy tym była. Moim typem na dziś, jest Alcest. To chyba najlepszy kumpel Mikołajka. Alcest lubi jeść.

Mikołajek: – dam mamie kwiaty na Święto Matki
Alcest: – dlaczego?
M: Bo tak będzie ładnie!
A: Kompletnie bez sensu! Ja dam mamie pasztetową, jest dobra i można ją zjeść!
M: Pasztetową w prezencie???
A: Nie śmiej się, ja byłbym z tego bardzo zadowolony!

Niezłe co? :-) Ten fragment znajdziecie nawet na oficjalnej stronie Mikołajka: http://www.mikolajekdvd.pl

Równie mocny jest moment, kiedy chłopcy sprawdzają, czy figurka wykonana jest z ołowiu. Mikołajek dobrze wie, że ołów łatwo się topi (wiadomo, wszyscy to wiedzą nie?) Aby więc sprawdzić, czy figurka jest z ołowiu, topią ją…. w wannie pełnej wody :-) Ubaw po pachy!

Jak widać, mnie się podobało. Oczywiście, co ważniejsze, dzieci także były zachwycone.  Ich typy to, Mikołajek i Gotfryd :-)

MikolajekPozdrawiam serdecznie
e-tata

Skomentuj