Ile ulepimy bałwanków?, czyli rozmyślania nad długością (krótkością?) życia.

Zima trzyma. Jej efektem ubocznym jest mój rozbity od tygodnia samochód i to że przesiadłem się na autobus. Oczekiwania na przystanku są okazją do ciekawych refleksji. Dziś było już cieplej i śnieg zaczął się lepić, pierwszy raz tej tak śnieżnej zimy, są warunki aby ulepić bałwana. Niestety moje królewny są chore. Pomyślałem sobie o tym, że  śnieg stopnieje i tej zimy już nic z niego nie ulepimy. Poczułem, że coś straciliśmy, jakby cały rok. Czas tak szybko płynie… No bo ile w naszym życiu ulepimy bałwanków? Kilka samemu, kilka z dziećmi i jak dobrze pójdzie to kilka z wnukami. Jak na całe życie to raczej niewiele. Poczułem ogromny pęd czasu, coś jakby wystawić głowę za okno pędzącego pociągu i czuć wiatr, który aż nie daje oddychać. Dzieci tak szybko rosną. W tym roku Zuzanna pójdzie już do szkoły i też wszystko się zmieni. Kiedyś od jednej bardzo miłej pani, której niestety nie ma już z nami, usłyszałem: „Pamiętaj. wszystkie zmiany, tylko na lepsze”, a że były to słowa wypowiedziane w chwili szczególnej, to zapadły mi głęboko w pamięć i tego się trzymam. Wszystkie zmiany, tylko na lepsze!

Pozdrawiam serdecznie w ambiwalentnym oczekiwaniu na wiosnę połączonym z żalem za nieulepionym bałwankiem.
e-tata

1 komentarz

  • U nas już nikt nie lepi bałwanków :( To przecież żadna rozrywka dla ucznia gimnazjum, który zaczyna już przerastać tatę…
    Prawie zapomniałam, że miałam wyjaśnić, co to ATC. To Artist Trading Cards, czyli artystyczne karty kolekcjonerskie. Są wielkości karty do gry, czyli 3,5 x 2,5 cala (w centymetrach to jakieś 8,9 x 6,4). Można je ozdabiać różnymi technikami i robić w innych kształtach,niż prostokątny, byle nie przekraczały standardowych wymiarów (co nie zawsze się udaje :/ )

Skomentuj